O trzeciej nad ranem, nasza czwórka z prowadzącą nas pilotka Kasią, ląduje na lotnisku w Chartumie. Wbrew zapowiedziom Kasi jest chłodna afrykańska noc. Zakładamy kurtki. Szybko do hotelu.
A potem zaczyna się nasza fascynująca przygoda – spotkanie z historią, bogatą kulturą, ludźmi, przyrodą.
Prawdziwe wzruszenie budzi fakt, że dosłownie chodzimy i dotykamy przeszłości. Leżące na ziemi skorupki to fragmenty naczyń używanych 2000 – 1500 lat temu. Dzięki życzliwości pracujących archeologów zaglądamy do miast i domów Nubijczyków żyjących w tym okresie. Niezapomniane wrażenia .Spotykaliśmy się z niezwykłą życzliwością ludzi zapraszani spontanicznie do ich skromnych domów na herbatę czy kawę. I to pytanie kołaczące się gdzieś „ w środku „ jak oni potrafią żyć w tak trudnych warunkach i zachować taką pogodę ducha.
A jeszcze pustynia, która czaruje nas swoim pięknem i tajemniczością a jednocześnie pokazuje ,że człowiek ma z nią niewielką szansę.
Dni w Sudanie minęły bardzo szybko pełne wrażeń i sympatycznej atmosfery jaką potrafili wykrzesać nasi sudańscy towarzysze podróży – wspaniały, uśmiechnięty kucharz Amin, obdarzona urodą i rozległą wiedzą sudańska przewodniczka Richab no i nasza sympatyczna organizatorka pasjonatka Afryki Kasia .Mieliśmy też pełne poczucie komfortu – 4-rema uczestnikami wyprawy opiekowało się 5 osób [ 2 kierowców, kucharz, miejscowa pilotka i Kasia ]. To wprawdzie podniosło koszty ale szalenie ułatwiało poruszanie się po tym pięknym kraju.
Kasiu dziękujemy Ci za wspaniałą organizację imprezy i polecamy się na przyszłość. Wyruszamy z Tobą na inne szlaki.
Szuhran Kasiu
Ania i Michał, Asia i Darek
24 luty 2014 r.